Prowadzę lubelski oddział Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Na co dzień widzę jak ludzie szukają swojej drogi w życiu poprzez prowadzenie własnej firmy. Mam świadomość, że dobry pomysł jest tak samo ważny jak determinacja i realizowanie swoich pasji. Dlatego proszę Was o komentowanie zamieszczonych tu idei na działalność gospodarczą.
środa, 8 grudnia 2010
Dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej
Wsparcie realizowane w ramach Działania 6.2 PO KL kierowane jest w sposób szczególny do grup znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy. Unijnej pomocy najbardziej potrzebują osoby po 45. roku życia, młodzież do 25. roku życia, niepełnosprawni, długotrwale bezrobotni, kobiety wchodzące lub powracające na rynek pracy po przerwie związanej z urodzeniem i wychowaniem dzieci, osoby zamieszkujące obszary wiejskie oraz małe miasta (do 25 tys. mieszkańców). O dotacje mogą jednak ubiegać się niemal wszystkie osoby fizyczne, bez względu na status społeczny i zawodowy. Warto pamiętać, że projektodawca ma możliwość zawężenia grupy odbiorców (może np. skierować projekt wyłącznie do kobiet lub do osób bezrobotnych). Podstawowymi warunkami wzięcia udziału w projekcie jest zamieszkanie na terenie województwa lubelskiego oraz nieposiadanie zarejestrowanej działalności gospodarczej na rok przed przystąpieniem do projektu.
Choć unijne procedury nie należą do najłatwiejszych, osób gotowych podjąć wyzwanie nie brakuje. Jest o co walczyć – dofinansowanie z Unii Europejskiej w ramach Działania 6.2 to dla przyszłych firm źródło bardzo atrakcyjnych środków finansowych. Nie ma wymogu wkładu własnego a udzielana pomoc jest bezzwrotna pod warunkiem, że przedsiębiorstwo będzie funkcjonować na rynku przez minimum rok.
Na osobę, która chce założyć przedsiębiorstwo korzystając z dotacji unijnych, czeka dość długa, za to bardzo owocna w nauki droga. Aby zakwalifikować się do projektu należy złożyć wniosek aplikacyjny w jednej z instytucji, która w ramach Działania 6.2 podpisała umowę z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Lublinie. Osoby, które pozytywnie przejdą etap rekrutacji, wezmą udział w bezpłatnym szkoleniu, podczas którego zdobędą nowe, cenne w biznesie umiejętności oraz niezbędną wiedzę z zakresu funkcjonowania przedsiębiorstw, prowadzenia finansów i marketingu. Uczestnicy szkolenia będą mogli liczyć na wsparcie psychologów i doradców zawodowych. Pod kierunkiem specjalistów opracują profesjonalne biznesplany swoich przyszłych przedsiębiorstw.
Po zakończeniu etapu szkoleniowego uczestnicy projektu złożą wnioski o przyznanie dofinansowania. Na podstawie dołączonych do wniosku biznesplanów, wyłonione zostaną najlepsze pomysły – część osób otrzyma środki finansowe. Dotacje mogą zostać przeznaczone na zakup środków trwałych niezbędnych do założenia własnej działalności gospodarczej (np. maszyn, sprzętu komputerowego, oprogramowania). Wydatkiem kwalifikowalnym będzie również pokrycie kosztów drobnych prac adaptacyjnych i remontowych pomieszczeń. Poza jednorazową dotacją często istnieje również możliwość ubiegania się o wsparcie pomostowe w wysokości nieprzekraczającej kwoty płacy minimalnej. Jest to pomoc finansowa udzielana w pierwszych miesiącach funkcjonowania firmy, służąca pokryciu bieżących wydatków (np. rachunków, ubezpieczeń, kosztów najmu urządzeń lub pomieszczeń).
Wojewódzki Urząd Pracy w Lublinie, w ramach konkursów ogłoszonych w 2008 i 2009 roku, zawarł umowy z 27 podmiotami. W tym roku podpisano 11 kolejnych umów. Łączna wartość wszystkich projektów realizowanych na terenie województwa w ramach Działania 6.2 PO KL to ponad 72 mln PLN. Dzięki unijnym dotacjom już ponad 3 tys. osób założyło własną działalność gospodarczą.
Lista podmiotów, które aktualnie realizują Działanie 6.2 na terenie województwa lubelskiego.
niedziela, 5 grudnia 2010
Coworking
Na Zachodzie miejsca coworkingowe zaczęły powstawać już kilka lat temu. Za ojca pomysłu uznaje się informatyka Amit Gopta, który w 2006 roku zebrał swoich znajomych z sieci i zaprosił ich do wspólnej pracy w swoim mieszkaniu na nowojorskim Manhattanie. Później pomysł zaczął już żyć własnym życiem. Freelancerzy zaczęli adaptować dla siebie różnorakie przestrzenie, od opuszczonych biur po poddasza. - Coworking pozostawia wolnym strzelcom swobodę, ale jednocześnie pozwala oddzielić dom od pracy. I co ważne - daje możliwość działania w twórczej atmosferze i wśród ludzi podobnie myślących - uważa Wojtek. W Polsce takich miejsc jest na razie kilka. Najdłużej, bo niecały rok, działają kluby we Wrocławiu i Warszawie. Coworking rozwija się też w Poznaniu, Łodzi i Katowicach. U nas w Lublinie coworking rozwija się dość dobrze. Miałem niedawno przyjemność spotkania z właścicielami firmy Garden Office, która zaadoptowała do tego celu trzypiętrowy dom o dużej powierzchni. W cieplejsze dni stwarza możliwość także pracy na świeżym powietrzu w ogrodzie przystosowanym do pracy. Można wynająć u nich biurko w cenie 20 zł za dzień z dostępem do zaplecza socjalnego.
Szerzej proponują takie usługi:
* miejsce do pracy w biurze coworkingowym ( miejsca w open space jak i wydzielone zamykane pokoje biurowe)
* sale konferencyjne na spotkania z Klientami, współpracownikami, szkolenia i konferencje
* poszukując większej wygody możesz wybrać pomieszczenia klimatyzowane
* wirtualna obsługa biura (możliwość rejestracji firmy, obsługi telefoniczno-faksowej, korespondencyjnej i usługi sekretarskie)
Biuro znajduje się na Czeremchowej 21, czyli jest to pierwszy Sławinek. Raczej nie będzie tam problemu z zaparkowaniem.
To co podoba mi się w tym pomyślę, to że idzie za nim filozofia życia.
Pozostaje tylko brać laptopa w kieszeń i udać się do własnego biura w Garden Office.
AIP SEED CAPITAL
W ramach programu wybieramy 60 pomysłów, w które zainwestujemy 6 mln zł (po 100.000 zł w każdy) obejmując jedynie 15 % udziałów w nowoutworzonych spółkach.
Co równie ważne tworzymy system obejmujący m. in. mentoring guru start upów, dostęp do drugiej rundy inwestycji z udziałem inwestorów z Doliny Krzemowej oraz wszelkie usługi oferowane przez AIP Group (dostęp do biur, usług księgowych, prawnych i networkingowych w AIP i AIP Business Link).
Jak skorzystać:
http://aipseedcapital.pl/wez-udzial
Dotacje
http://startuj.paip.pl/
niedziela, 27 czerwca 2010
czwartek, 6 maja 2010
Mycie Okien
Inwestycja w sprzęt do sprzątania wyniesie do 1000 zł. Później trochę zaangażowania w sprzedaż bezpośrednią. Uważam, że można byłoby sobie dodatkowo dorobić do stypendium na takiej pracy.
sobota, 10 kwietnia 2010
piątek, 9 kwietnia 2010
Formy zatrudnienia - umowa o dzieło
Na rynku lubelskim prywatni pracodawcy odchodzą od umów o prace na czas nieokreślony zastępując je umowami na czas określony np. umowa odnawiane co roku, oraz umowami zlecenia i o dzieło. Władze zniosły obowiązek zatrudniania po trzech umowach terminowych na umowę na czas nieokreślony. Ze względu na kryzys, którego moim zdaniem u nas nie było.
Przez niektóre banki obydwie umowy nie są brane pod uwagę jako dochód. Jest to ważna informacja dla osób które w niedługim czasie będą starały się o kredyty mieszkaniowe. Banki biorą pod uwagę dochody z ostatnich trzech miesięcy. A wgląd do kont chcą mieć z poprzedniego roku.
Osoby podejmujące pracę jeszcze na studiach często będą zatrudniane na podstawie umów cywilnoprawnych – umów zlecenie i dzieło. Warto wiedzieć na czym polega ten rodzaj zatrudnienia.
Definicja:
Umowa zlecenia | Umowa o dzieło |
Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności (...) dla dającego zlecenie. | Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła |
O wyborze jaką umowę zastosować decyduje przedmiot umowy:
Umowa zlecenia | Umowa o dzieło |
Szycie spodni | Uszycie 10 par spodni |
Przeprowadzenie szkolenia | Stworzenie i przeprowadzenia autorskiego programu szkoleniowego. |
Sprzątanie | Doprowadzenie określonego pomieszczenia do czystości i porządku |
Kierowanie pojazdem | Nie dotyczy |
Czuwanie nad ciągłością dostaw | Nie dotyczy |
Aby uniknąć uznania umowy o dzieło za umowę zlecenia trzeba odpowiednio określić w umowie jej przedmiot.
Plusy umowy o dzieło:
- do umowy tej nie są odprowadzane składki ZUS,
- Naliczany jest od niej koszt uzyskania przychodu minimum 20% bez względu na wydatki ponoszone przez zatrudnionego.
- Wykonawca może ustalić miejsce wykonywania dzieła.
Minusy:
- Pracodawcy nie muszą tworzyć funduszu ani wypłacać żadnych świadczeń socjalnych
- W zasadzie umowy o dzieło nie da się wypowiedzieć, bo nie jest to umowa na jakiś czas, ale umowa na wykonanie dzieła do określonego dnia. Albo więc dzieło zostanie wykonane, albo nie
- Zleceniodawca nie płaci się za urlop i inne przerwy w pracy
- W razie wyrządzenia szkody pracodawcy czy osobie trzeciej, zatrudniony na podstawie umowy o dzieło odpowiada całym swoim majątkiem w pełnej wysokości, bez ograniczeń!
Zatrudniony w oparciu o umowę o dzieło pozbawiony jest świadczeń socjalnych:
- zasiłku dla bezrobotnych;
- ubezpieczenia zdrowotnego (bezpłatna służba zdrowia);
- ubezpieczenia emerytalnego (kapitał do emerytury);
- ubezpieczenia rentowego (renta);
- ubezpieczenia chorobowego (zasiłki);
- ubezpieczenia wypadkowego (odszkodowania za wypadek przy pracy);
- wypłat z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na wypadek niewypłacalności pracodawcy.
Koszty uzyskania przychodu.
Koszty uzyskania przychodu stanowią o wielkości podatku jaki będziemy musieli zapłacić do urzędu skarbowego. Im wyższe koszty tym mniejszy podatek.
Koszty uzyskania przy umowie o dzieło wynoszą:
- 20% przychodu - jest to stawka podstawowa, każdy może ją sobie naliczyć;
- 50% przychodu z tytułu korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych, w rozumieniu odrębnych przepisów, lub rozporządzania przez nich tymi prawami (gdy przychód związany jest ze zbyciem praw autorskich, ale dzieje się to na podstawie umowy o dzieło, czy zamówienia na dzieło objęte prawem autorskim);
Jeśli nasze działo może być objęte prawem autorskim, które przekazujemy na nabywającego, to stosujemy najwyższy koszt uzyskania przychodu, czyli 50 %.
Prawa autorskie chronią oryginalne dzieła, takie jak witryny sieci Web, książki, muzykę, obrazy, zdjęcia i filmy. Dzieło jest „oryginalne” jeśli zawiera pewne elementy utworzone przez daną osobę, a nie zapożyczone od innych. Zwykle twórca oryginalnego dzieła posiada prawa autorskie.
Jeśli osoba wykonuje dla kogoś stronę internetową w której są jakieś części kodu samodzielnie wykonanego może zastosować 50 procentowy koszt uzyskania przychodu. Tak samo jeśli tworzymy jakieś projekty graficzne np. plakaty, logo firmy. Osoby robiące szkolenia mogą przygotowywać programy nauczania z takim kosztem uzyskania przychodu.
- więcej - jeżeli podatnik udowodni, że koszty uzyskania przychodów były wyższe niż wynikające z zastosowania ww. norm procentowych, wówczas koszty uzyskania przyjmuje się w wysokości kosztów faktycznie poniesionych (należy jednak te koszty odpowiednio udokumentować, najlepiej fakturami, rachunkami, imiennymi dowodami zapłaty).
Jak liczyć?
Przykład: Wykonujemy system zarządzania treścią dla klienta do strony internetowej. Umówiliśmy że otrzymamy 1000 zł.
1000 zł * 50 % (koszt uzyskania przychodu) = 500 zł (podstawa opodatkowania)
500zł * 18 % (stawka podatku dochodowego) = 90 zł (nasz podatek dochodowy)
1000 zł – 90 zł = 910 zł (wynagrodzenie wpływające do nas na konto po opodatkowaniu)
środa, 7 kwietnia 2010
Projektant grafiki komputerowej
Praca jest trudna. Klienci potrafią być uciążliwi. W większości przypadków zlecenia wykonuje się na ostatnią chwilę. Barierą wejścia jest zakup licencji na programy graficzne. Grafik musi wydać do 10 000 zł żeby zapewnić sobie potrzebny i legalny warsztat pracy.
Z rozmów jakie prowadzę z firmami informatycznymi w inkubatorach jest mało dobrych grafików. Ci z najlepszym warsztatem mają dużo zleceń i zwykle są zajęci. To dobry znak dla początkujących. Jest jeszcze miejsce na rynku, żeby zacząć taką działalność.
piątek, 2 kwietnia 2010
Zakodowane informacje
Ciekawa z tego pomysłu jest technologia z jakiej korzysta. Chodzi o naklejkę z ramy, która zawiera zakodowane informacje. Dane te mogą być przetworzone przez każdy telefon komórkowy, który ma aparat fotograficzny. Np. po zrobieniu zdjęcia naklejce telefon może łączyć się ze wskazaną witryną internetową. W szczecińskim AIP jest firma, która się zajmuje się tą technologią. Jeśli ktoś będzie miał pomysł na inne wykorzystanie tych naklejek chętnie skontaktuję go z tą firmą.
Killerstartups.com: Samochody posiadają tablice rejestracyjne, telefony komórkowy swój indywidualny numer IMEI, a co mają rowery – NIC. No nie do końca. Przeczytaj i sam zobacz. Rejestracja rowerów w jakikolwiek sposób nie jest młodym pomysłem. Właściwiej każdy z nas ma możliwość oznaczenia swojego bicykla w jednostce Policji niewidzialnym markerem. Niewielu z tego korzysta, co oczywiście bierze się z wyjątkowo niskiej skuteczności polskiej policji w wykrywaniu jakichkolwiek sprawców przestępstw.
Są też tacy, którzy w ramach swoich drogich rowerów instalują urządzenia do namierzania pozycji. Jest to dość skuteczna metoda, jednak sporo kosztuje. Założyciele witryny MyBikeNumber poszli o krok naprzód i stworzyli uniwersalny międzynarodowy kod oznaczeń rowerów. Tak aby wykrywanie ich właścicieli było znacznie prostsze.
Poprzez stronę www można zarejestrować rower, oraz każdy jego podzespół (nawet przerzutki, licznik etc). Ładuje się zdjęcia roweru, części. Przepsiuje np. numer ramy. Następnie zostanie wygenerowany znak , który zostanie wysłany do właściciela. Nakleja się go w odpowiednich (wskazanych przez witrynę) miejscach i gotowe. Teraz na całym świecie, za pomocą zwykłego telefonu komórkowego, można sprawdzić kto jest właścicielem tego roweru.
Oczywiście dzięki temu nie spadnie liczba kradzieży rowerów, jednak ich wykrywalność może znacznie wzrosnąć.
Warto podkreślić, że system jest całkowicie za darmo. Jest także możliwość rejestracji całych magazynów przez producentów, lub sprzedawców. Dzięki tej opcji nabywa się już zarejestrowany rower.
Adres internetowy :
przejdznaswoje.pl
Zdjęcia: mybikenumber.com
poniedziałek, 29 marca 2010
Marka Student za nami..
Zakończyła się konferencja Marka Student. To już druga którą organizowaliśmy. Była bardziej dopracowana. Były na niej lepsze szkolenia. Każde dało zastrzyk praktycznej wiedzy. Dziękuje Alicji, Szymkowi i Staszkowi.
Zdarzyły się oczywiście drobne wpadki, jak błędy literowe na dyplomach uczestnictwa, czy plakietkach. Trzeba je było szybko łatać.
Poznałem na konferencji ciekawych ludzi. Mój brat Jarek przyjechał ze znajomymi z Politechniki Łódzkiej. Widać, że się już dobrze znają. Na szkoleniach wyróżniał się Barton z Frankiem. Chłopaki z Politechniki Śląskiej nauczyli się bardzo szybko procesu karania podwładnego. Potrafili z rozbiegu zastosować go w praktyce, nawet gdy karany specjalnie miał być niezwykle trudnym pracownikiem.
W sobotę odbyło się pożegnanie uczestników. Dzień późno się skończył.
Dziękuje samorządom za pomoc w organizacji: KUL, UP, Politechnika, WSEI. Samorządy pomagały w każdym momencie konferencji. W centrum kongresowym odbyły się szkolenia i panele dyskusyjne. Członkowie samorządów uczestniczyli w szkoleniach. Przyjęli, także bardzo gościnnie wszystkich uczestników.
Będą następne konferencje. Najbliższa może w na przełomie października i listopada.
Zapraszam ponownie do Lublina !!
niedziela, 28 marca 2010
Produkt braci Forsyth z Australii to innowacyjne podejście do tego zagadnienia. Po długich poszukiwaniach rozsądnego kubka do kawy, nie znaleźli nic co posiadałoby kilka zasadniczych cech idealnego produktu. Dlatego postanowili stworzyć własny.
Głównym zadaniem było ograniczenie i wyeliminowanie jednorazowości, zapewnienie atrakcyjnego wyglądu i kompatybilności z ekspresami do kaw. Marzenie udało się zrealizować w 2009 roku, światło dzienne ujrzał produkt o nazwie KeepCup.
KeepCup to lekki, wielokrotnego użytku kubek
Produkt dostępny jest w trzech rozmiarach:
- dużym,
- średnim i
- małym.
Rozmiary te są identyczne z kubkami używanymi przez baristów, wiec mogą zastąpić papierowe kubeczki bez żadnych potrzeb ich modyfikacji. Małe i średnie kubki idealnie pasują do maszyn kawowych.
Kubki, pokrywki i silikonowe taśmy mogą być wymieniane. Wworzą kolorowe kombinacje, dopasowywane do indywidualnego gustu. KeepCups można bez obaw zmywać w zmywarce, czas użytkowania jednego kubka wynosi w przybliżeniu 4 lata.
Ceny wynoszą 12$ za mały kubek, średni 14 $, duży 16 $. Cena może na początku wydawać się duża, ale wystarczy wziąć pod uwagę długotrwałość produktu, jego ekologiczność i innowacyjność, a może zagościć na stałe w naszym życiu.
Firma aktywnie poszukuje dystrybutorów na różne rynki. Niech zasadność tego przedsięwzięcia potwierdzi przykład. W samej Australii mieszkańcy każdego roku zużywają 500 mln jednorazowych kubeczków, co daje 952 kubków wyrzucanych co minutę.
Strona internetowa:
Foto: keepcup.com.au
piątek, 26 marca 2010
qooq
Często już po wyglądzie przepisów w książce kucharskiej można się domyślić co domownicy najbardziej lubią. Kartki w tych miejscach są poplamione, strony z trudem można odkleić a tekst jest już mało czytelny. We Francji na rynku pojawiła się nowa generacja książek kucharskich qooq.
ooq można określić mianem kuchennego asystenta. Urządzenie to przypomina wyglądem cyfrową ramkę na zdjęcia. W jego wnętrzu ukryte są przepisy kulinarne jak i praktyczne porady i wskazówki. Podpowiada na przykład jak posiekać najbardziej wyszukane składniki i jak dobrać wino do poszczególnych dań. Zaspokoi potrzeby zarówno doświadczonych szefów kuchni
Za eleganckiego kuchennego asystenta trzeba zapłacić 349 euro(1 483 PLN). Wraz z urządzeniem otrzymuje się dostęp do 500 interaktywnych przepisów oraz 10 filmówinstruktażowych.
Pomysłodawcy urządzenia oferują klientom również możliwość wykupienia abonamentu. Za dodatkowe 12,5 euro (53 PLN) miesięcznie użytkownicy mogą dodawać do bazy własne przepisy jak również uzyskują dostęp do kolejnych 2 tysięcy przepisów i 500 filmów. Zasoby urządzenia są co miesiąc wzbogacane o 50 nowych pozycji.
Według klientów qooq dobrze sprawdza się w kuchni. Jego powłoka jest odporna na zachlapania, a dzięki unikatowej konstrukcji nie ześlizguje się z blatu. Asystent posiada też dodatkowy stojak, który umożliwia ustawienie go w pozycji pionowej.
Założyciele firmy wiedzą, że w kuchni liczy się każdy skrawek miejsca dlatego wyposażyli qooq’a w radio i stację pogodową.
Jedyny mankament tego urządzenia to wyłącznie Francuska wersja językowa. Jest to jednocześnie szansa, dla osób które chciałyby stworzyć regionalną wersję asystenta i zająć się dystrybucją Qooq.
Więcej na stronie Qooq.om
czwartek, 25 marca 2010
Pomysł na biznes - Myjnia Parowa
Ile tak naprawdę potrzeba wody, żeby umyć samochód osobowy? 20, 50 czy też może 150 litrów wody?
W przypadku myjni parowych wystarczy zaledwie….1-2 litrów wody na średnio zabrudzone auto – tak niewielką ilość wody zużywają te urządzenia wielkości nocnej szafki. Właśnie w Polsce pojawiły się tego typu maszyny. Najmniejsze z nich waży około 30 kg i można je bez problemów przewozić autem typu kombi. Do podłączenia wystarczające jest zwykłe gniazdko elektryczne. Nie ma konieczności podłączania innych mediów np. wody, ponieważ maszyna posiada wbudowany zbiornik o pojemności 30 litrów, który z powodzeniem wystarcza na umycie 20-30 samochodów.
Myjnia parowa różni się od urządzeń typu Kärcher tym, że w tego typu myjkach używana jest para, a nie woda, stąd też tak wielka jej oszczędność. Para w zbiorniku ma temperaturę około 190 stopni Celsjusza , ale po przejściu przez kilkumetrowy wąż schładza się do kilkudziesięciu stopni. Ta temperatura jest bezpieczna dla lakieru, elementów plastikowych oraz gumowych uszczelek. Jest również bezpieczna dla osoby obsługującej urządzenie. Jaka jest zaleta pary pod ciśnieniem ok. 10 bar? Przede wszystkim bardzo szybkie rozpuszczanie brudu nawet w trudno dostępnych miejscach. Wystarczy przejechać dyszą w odległości kliku centymetrów od czyszczonej powierzchni, a następnie przetrzeć ją ściereczką wykonana z mikrofibry, aby zetrzeć resztki brudu. Po takim zabiegu powierzchnia jest idealnie czysta i sucha. Myjka parowa sprawdza się zarówno na elementach płaskich karoserii, jak również na kołach, kołpakach, felgach aluminiowych, a także trudno dostępnych zakamarkach. Jeśli powierzchnia jest mocniej zabrudzona np. błotem można zastosować parę bardziej wilgotną, a następnie stopniowo zmniejszać nasycenie pary. Para można umyć również silnik, co jest zdecydowanie bardziej bezpieczne, ponieważ ilość wody w parze jest na tyle mała by nie uszkodzić elektronicznych elementów.
Mycie całego samochodu trwa około 15-20 minut, przy minimalnym zużyciu wody. Po umyciu samochodu wokół oraz pod autem nie tworzy się kałuża – podłoga po umyciu jest całkowicie sucha. Zaleta myjni parowej jest również jej mobilność – urządzenie można przewieźć np. na podziemny parking lub do podziemnego garażu.
Użycie urządzenia nie wymaga pozwoleń, jak przy tradycyjnych myjniach typu Kärcher.
Nie wymaga również budowania kanalizacji, czy odstojników (separatorów) brudnej wody. Maszyna kosztuje w zależności od wersji od 3.500 EUR, i nadaje się do zastosowań profesjonalnych (myjni samochodowych, warsztatów itp.) .
Dzięki tym urządzeniom możesz otworzyć swoją własną myjnię z dużo mniejszym nakładem środków, niż w przypadku tradycyjnych rozwiązań.
środa, 24 marca 2010
Nurkowanie – jedno z najwspanialszych uczuć jakich doznałem w życiu. Oddychanie pod wodą. Zaznanie absolutnej ciszy i spokoju.(na górze fale uderzające o klif). Na powierzchni pływa się po prostu w morzu. Pod wodą czułem na skórze jakbym był zanurzony w nienzanej cieczy. Ryby podpływające na wyciągnięcie ręki. Tam wszędzie jest życie !!!
poniedziałek, 22 marca 2010
Lublin
Zastanawiam się jak ludziom żyje się w Lublinie. Ja Lubię to miasto i oswajam się z myślą, że spędzę tu życie. Może dlatego, że nie potrzebuje dużych sklepów, centrum z wieżowcami, czy szerokich autostrad. Oczywiście chciałbym żeby w Lublin do tego dążył. Dla mnie najważniejsi w tym mieście są ludzie. Cieszę się, gdy ktoś z moich znajomych znajduje pracę, albo odnosi sukces we własnej firmie. Wiem, że będzie mógł zostać w Lublinie i budować naszą małą ojczyznę.
Zdarza mi się bywać w urzędzie pracy i widuję kolejkę po zasiłek. To już nie napawa mnie takim optymizmem. Jest w Lublinie wielu ludzi, którym żyje się ciężko. Mam nadzieje, że będzie ich z czasem coraz mniej. Dzięki temu, że będzie więcej możliwości pracy.
piątek, 19 marca 2010
Z panem Czarneckim się nie zgodzę..
Może też obudzić się chęć skonsumowania całego zysku, a bez inwestycji przestaniemy się rozwijać.
Są działalności nie wymagające dużych środków finansowych. Np. tworzenie stron internetowych, organizacji wesel, projektowanie grafiki komputerowej, usługi fotograficzne.
Wystarczy spojrzeć na rodzaj firm w inkubatorze: http://www.aiplublin.com/firmy
Większość ludzi nie ma pieniędzy na otwarcie biznesu. Często wystarczają własne umiejętności. Niektóre pomysły rodzą się z w momencie odkrycia potrzeb. Studenckie firmy stawiają pierwsze kroki w biznesie i coraz lepiej poznają swoje możliwości. W niektórych widzę potencjał. Mają szanse na sukces jak inne projekty rozpoczynane jeszcze na studiach: goldenline, pracuj.pl, o2.pl, wp.pl, chomikuj.pl. Oczywiście nie mówię tu o naśladownictwie. W ich głowach tworzą się zupełnie nowe rzeczy z których już niedługo będziemy wszyscy korzystać.
Jeśli chcemy otworzyć: restauracje, parowe myjnie samochodowe, pralnie samoobsługowe, to przy takich pomysłach trzeba mieć sporo środków finasowch na początek. Dotację unijne są za małe na potrzeby inwestycyjne (6.2 PO KL to 40 tyś.) . Wsparciem, mogą być rodzina i znajomi.
Moim zdaniem dużą rolę będzie odgrywać lokalizacja. Ważne jest prawidłowe ustalenie poziomu ceny. Punktem wyjścia jest próg rentowności, czyli gdy wychodzimy na zero. Można przez pewien czas utrzymać cenę powyżej progu kierując się na penetracje rynku. Klient zapoznaje się wtedy z naszą usługą. Później można stopniowo podnosić cenę. Zwracając uwagę jak zmienia się liczba klientów po naszych podwyżkach.
Popyt na różne usługi ciągle rośnie. Kryzys w Lublinie nie istniał. U nas zawsze było biednie.
Coraz więcej Polaków je na mieście, myje auta w myjni, czy pierze w samoobsługowych pralniach. Rozwijamy się pod względem korzystania usług. Nie wiem, czy gonimy zachód. Może mamy coraz więcej pieniędzy, albo mamy coraz mniej czasu. No i jesteśmy z natury leniwi…
czwartek, 11 marca 2010
Marka Student
Przyjadą przedstawiciele organizacji studenckich z całej Polski. Pierwsze zgłoszenie 8 osób wpłynęło z Politechniki Łódzkiej. Uczelnia o silnej marce. Jej studenci wiedzą jednak, że nad wizerunkiem nie można przestać pracować.
środa, 24 lutego 2010
Udana współpraca
"Im jestem starszy, tym mniej słucham co ludzie mówią, a patrzę co robią"
Andrew Carnegie
piątek, 12 lutego 2010
Pomysł na biznes - prace na wysokościach
Zima w tym roku jest długa i śnieżna. Na dachach budynków zalegają wały śniegu i niebezpieczne sople.
Mając uprawnienia wysokościowe, można myśleć o założeniu firmy odśnieżającej budynki.
Jeśli mamy już taką już taką firmę, możemy wyruszyć na spacer po Lublinie. W wielu miejscach spółdzielnie mieszkaniowe nie stosują się do administracyjnego nakazu usuwania śniegu. Wystarczy wtedy wejść do klatki i zadzwonić na wywieszony tam numer telefonu. Często taki kontakt może okazać się trafny i już następnego dnia mamy zlecenie.
Po sezonie zostaje nam mycie lub malowanie rożnego rodzaju budynków. Mogą to być wieżowce, hale produkcyjne, wieże kościołów czy kominy.